"Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"
Gdyby nie obżarstwo, pewnie by mnie tutaj nie było. Niestety, w pewnej chwili straciłam kontrolę, którą teraz próbuję rozpaczliwe odzyskać. Może powinnam się przedstawić.
Nazywam się Sierra Cortier, mam 17 lat i obecnie ważę 68 kg przy 170 cm wzrostu. Ostatnio trochę namieszałam w swoim życiu. Od pewnego czasu jestem na skraju wytrzymania, a obraz w lustrze, wcale mi nie pomaga. Próbowałam już dużo razy, zrzucić zbędne kilogramy, za każdym razem kończyło się tak samo. Czy tym razem się uda? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale mam nadzieję.
A podobno ona umiera ostatnia, przynajmniej tak słyszałam.
Cel główny? Bycie najchudszą, tak dobrze "słyszycie". Chce być chociaż raz w czymś najlepsza. Chcę przebić moją siostrę, koleżanki ze szkoły, kuzynki. Pragnę, żeby ludzie mi zazdrościli i pytali jak to zrobiłam.
Chyba najwyższy czas zacząć.
Cel główny? Bycie najchudszą, tak dobrze "słyszycie". Chce być chociaż raz w czymś najlepsza. Chcę przebić moją siostrę, koleżanki ze szkoły, kuzynki. Pragnę, żeby ludzie mi zazdrościli i pytali jak to zrobiłam.
Chyba najwyższy czas zacząć.
Start: 68 kg
Meta: 45 kg
Plan diety na tydzień 1 (1-7 grudzień 2014):
*1000 kcal
*ćwiczenia: codziennie 200 brzuszków, 200 skrętoskłonów
4 razy w tygodniu Mel B Cardio, 3 razy w tygodniu Miley Cyrus Workout: Sexy Legs, 3 razy w tygodniu Mel B ABS
*codziennie 3 kubki herbaty zielonej, 6 szklanek wody.
Do biegu, gotowi, start!
Biegnę do gwiazd, po swoje marzenia.
Nie znam Cię, ale jak widzę Ty znasz mnie - bardzo miły komentarz zostawiłaś u mnie i dziękuję. Po prostu uznałam, że wrócę do czerwieni. Czerwień to pewien podtekst (oczywiście), no i przede wszystkim mój znak rozpoznawczy - w końcu Czerwona Królowa? ;)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią dodam Twój blog do swojej listy, bo jakoś już na samym początku spodobał mi się Twój sposób pisania i ogólnie wygląd tego tu miejsca. To, co mogę Ci polecić, to coś, z czym często ciężko jest się utożsamiać. Nie przejmuj się liczbą 68, to tylko liczba, która ulegnie zmianie. I nie próbuj sobie wmawiać, jak gruba i byle jaka jesteś, a myśl raczej, że wreszcie robisz coś dobrego dla siebie. Z tego, co widzę zdecydowałaś się na bardzo realne kroki, na w miarę rozsądną dietę (choć też nie do końca, bo przy tej aktywności 1000 kalorii też może być męczący) i sensowne ćwiczenia. To też fajnie, bo przerost ambicji najczęściej źle się kończy i doświadczyłam tego już niejednokrotnie.
Mam wrażenie, że ostatnio dostałam maila od Ciebie. Być może mylne. W każdym razie ode mnie - serdeczne witaj i ogromne powodzenia! (chyba rzadko witam ludzi tak życzliwie)
jesteś mojego wzrostu i w moim wieku :) mam nadzieję że dasz radę i że bedziesz dawała często notki jak Ci idzie a nawet codziennie ;**
OdpowiedzUsuńNiezłe wyzwanie, 3mam kciuki !
Zaczynałam z bardzo podobną wagą, gdy na nowo zaczęłam się odchudzać. Mam też podobny wzrost. Udało mi się zgubić wiele kilogramów - naprawdę przy jeszcze większej liczbie potknięć. Oczywiście nie życzę Ci byś się potykała, ale co najważniejsze - nigdy nie załamywała. Uwierz w siebie, a na pewno osiągniesz dużo. Życzę Ci byś schudła, doszła do swojej wymarzonej wagi, jeśli to włącza się w Twoje osobiste szczęście.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje zasady. Trzymaj się. Powodzenia!
Hej Sierra, mam nadzieję, że tym razem uda Ci się dotrzeć do swojego celu, pokonując wszystkie napotkane przeszkody (oby było ich jak najmniej) i cieszyć się szczęściem codziennie, które mam nadzieję jak najszybciej do Ciebie zawita.
OdpowiedzUsuńPlan masz naprawdę b. fajny i wierzę, że uda Ci się przez ten tydzień go nie zawalić co tyko podniesie Cię na duchu i doda jeszcze większego kopa motywacyjnego :D
Trzymaj się i Witaj!
dziś robię powrót do swojej diety , i moje cele są podobne przy tym samym wzroście.
OdpowiedzUsuńbardzo mocno trzymam kciuki i będę do Ciebie zaglądać.
co do warzyw i owoców sama jeszcze nie podjęłam decyzji. chciałabym je wliczać do bilansu (tak robiłam przy ostatnim SGD) ale boje się że to teraz będzie dla mnie zbyt radykalne . Po tym jak przez pół roku zjadam dziennie jakieś 3 tys kalorii :((
OdpowiedzUsuńw ogóle bardzo ambitne masz swoje ćwiczenia! chciałabym móc zrobić chociaż 50 brzuszków, ale nigdy nie znajdę na to siły :(